Dolaszewo, 4 kwietnia 2023r.

Fragment świadectwa: Relacji Drogi Krzyża: 31 marca – 1 kwietnia 2023 r. Jastrzębia Góra – Hel

Fragment:

Jezus Był z nami…!

…Po Mszy Świętej chwila przygotowania-zmieniam skarpety-, spożywam kawałek ciasta i kilka łyków herbaty przygotowanej przez organizatorów, zabieram rozważania i w drogę. Nie znam zupełnie terenu, więc kieruję się za grupą ludzi. Część osób już wyruszyła zaraz po Eucharystii, inni jeszcze się organizują. Jest już ciemno i nadchodzi noc, gdy schodzę drewnianymi schodami na plażę… ruszam w odblasku latarek za innymi… Jeszcze idzie nas spora grupa razem, jeszcze…

…To już kolejna stacja Drogi Krzyżowej – Władysławowo. Modlitwa w kościele, na zewnątrz nadchodząca i przenikająca wilgoć odczuwanego zimna. Im dłużej stoi się na zewnątrz tym szybciej wychładza się organizm. Idę dalej, schodzę na plażę za idącym przede mną człowiekiem. Zapalam światło lampki czołowej i ruszam przez piasek i szum morza. Przez okulary i przenikające światło latarki tryskające z prawej strony mojej głowy widzę rozpryskującą się mgiełkę drobin pary wodnej. Nastała ciemna noc. Niebo zakryły chmury i nie widać, żadnych gwiazd ani księżyca. Szum morza, powiew chłodnego wiatru i czarna jeszcze trwa piątkowa noc… W tej przenikającej ciemności, światło latarki uderza w plecy idącego w pewnej odległości ode mnie człowieka i oświetla krzyż, przymocowany do jego plecaka. Nie jest mały, jest na długość jego pleców. Krzyż jest pomalowany białą lub jasną farbą fluorescencyjną. Snop światła pada na krzyż i w tej nocy On jest jedynym Światłem. Idę za Nim. Szybkie tempo prowadzącego a ja wpatrzony w krzyż podążam za nim. On i ja. Słyszę tylko szum morza. Nie wiem gdzie idę, ale ufam temu światłu płynącego z krzyża i temu, który go niesie. Wybiera drogę, gdzie piasek jest w miarę twardy. To jest niesamowite jak poddaję się światłu krzyża płynącego w tej nocy i wyznaczającego kierunek. Jedyny i właściwy. To tak jak na obrazie Jezusa Miłosiernego. Gdy zabierzesz Go z obrazu pozostaje czerń… Tutaj w tej chwili na tej plaży, zabrać krzyż pozostanie ciemna noc… Zabrać Jezusa ze swego życia to pozostaje mrok. Zabrać Krzyż ze swego życia a pozostanie wtedy już tylko rozpacz nocy. „…wyszedł. A była noc.” J 13, 30

Kilka metrów za jego plecami, nie wiem ile osób szło za nami, chyba tylko parę. Chciałem, aby widzieli ten oświetlony krzyż, serce moje krzyczało - Widzicie jak świeci, jaką daje Nadzieję? Nie widziałem, kto go niesie. Kilka razy wydawało mi się, że widzę brązowe odbicia sandałów w poświacie stóp, ale może chciałem tak widzieć… Moja dusza tryskała radością tej nocy tej chwili tego odcinka, gdyż każdego dnia o poranku w trakcie modlitwy mówię: -Niech Krzyż Jezusa będzie mi Światłem.

On teraz nim był. Naprawdę był Światłem rozświetlającym mrok zakamarków duszy i serca. Jedynym Światłem tej nocy.

Bracie dziękuję, chciałem krzyczeć do mężczyzny, który go niósł jak zeszliśmy z plaży idą w kierunku kościoła-kolejnej stacji Drogi Krzyża…

Szliśmy razem z Tomkiem ok. 4 nad ranem, dołączył do mnie przy X stacji Drogi Krzyżowej przy kościele w Jastarni. Tak się umówiliśmy wcześniej. Nie planował tej dzisiejszej drogi. Był wieczorem ze swoją żoną i dziećmi na Drodze Krzyżowej w miejscu swego zamieszkania w okolicach Gdyni. Ale jak mówił, po wysłaniu wiadomości sms, że jestem w drodze do Jastrzębiej Góry i proszę o modlitwę za mnie w drodze, jego serca otworzyła się na pragnienie wyjścia… i tak się stało. Pozostało otwarte pytanie: --Jaką drogą mamy iść od XIII stacji do ostatniej stacji XIV w kościele Bożego Ciała w Helu? Plażą czy drogą? Byłem już zmęczony i bałem się tego ostatniego odcinka –plaży, słysząc jeszcze w Jastrzębiej Górze czyjeś słowa, że piach tam miękki i ciężko się idzie. No i nie ma jak zejść z plaży. Walka trwa do samego końca… pokusy, zwątpienie tym będzie szatan atakował do samego końca…

Matko Bolesna w Twoim Niepokalanym Sercu zawierzyłem się prowadź, -mówiłem modląc się w sercu.

Tomek nie narzucał mi swojej woli, ale wyczuwałem, że chciałby iść plażą. Powiedziałem, że poprosimy Pana Boga o znak, jaka jest Jego Wola: plaża czy droga? On nam wskaże. Weszliśmy do kościoła w Juracie XIII stacji Drogi Krzyżowej. Modliliśmy się. Otworzyłem Pismo Święte, ale w treści nie było odpowiedzi albo ja nie dostrzegłem. Patrzyłem w półmrok kościoła, ale także nic nie dostrzegałem z obrazów czy napisów. Po chwili przypomniałem sobie, że Krzysiek, ( z którym poprzedniej nocy byłem m.in. na Godzinie Świętej) przed wyjazdem przysłał mi na telefon wiadomość - zdjęcie, którego nie otworzyłem do tej pory. Otwieram zdjęcie i mamy z Tomkiem odpowiedź… Na zdjęciu obraz: Na plaży przy morzu stoi Pan Jezus trzyma prawą rękę wyciągniętą i mówi coś do dwóch mężczyzn rybaków klęczących i wybierających ryby. Słowa to jakby Jego Słowa z Ewangelii Mateusza „Pójdźcie za Mną”. Pokazuję zdjęcie Tomkowi, mówiąc: -Mamy odpowiedź. Idziemy plażą.

Tak też uczyniliśmy, wypełniając Jego Wolę. Była walka. Była radość. O godz. 7.30 doszliśmy do stacji XIV Drogi Krzyża kościoła Bożego Ciała w Helu. Eucharystia pierwszo sobotnia o godz. 8 i przyjęta Komunia św. wynagradzająca Niepokalanemu Sercu Maryi. Potem wspólny posiłek w szkole. Za wszystko Bogu niech będą dzięki! Ave Maria.

Było wiele i innych sytuacji tej pięknej drogi… Duch Święty dalej ją pisze…

Bogu niech będą dzięki za kapłanów, świeckich i wszystkich tych, którzy przygotowali całą Drogę oraz wszystkich idących…

Jezus Jest z nami…!

Dariusz Wiśniewski

Jagodowa 3

64-930 Dolaszewo

Diecezja Koszalińsko- Kołobrzeska

Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej Pani Skrzatuskiej w Skrzatuszu